Dom rodziny Scavo

Granmor

-Panią Van De Kamp, Edie, Charlesa, Panią Kane, Pana Delfino.. to tyle. - stwierdził ,p oczym dodał.-Część jeszcze nie znam osobiście niż po kilka zdań na dzień dobry. - stwierdził z rozbawieniem.

Tom S.

Lynette zdziwiła się bo Patrick zaprasza Lisę, ale nic nie powiedziała na ten temat. Odpowiedziała tylko: To jeśli wszyscy przyjdą będzie niezła imprezka...

Granmor

[Patrick poznał ją u Gaby, po próbie gwałtu]
-No, mam nadzieję. Na niedzielę powinno być gotowe moje sudio, więc będzie co oglądać. - stwierdził.-Ale nim zajmują się fachowcy z Magic CD's, zadbają o jakoś sprzętu i ścian. - stwierdził gładko.

Tom S.

O, to będzie jeszcze lepiej niż myślałam - odpowiedziała już z uśmiechem na twarzy. Będe musiała znaleźć jakąś porządną opiekunke do dzieci na ten czas ale z tym chyba nie będzie problemu... Lyn zastanowiła się chwilkę. A zapraszasz Susan Mayer? Bo o niej nie wspominałeś - zapytała Lyn

Granmor

-Nie wspomniałem? - zdziwił się Patrick.-Więc tak, ją także zapraszam.

Tom S.

Ale tylko ją? Czy Julie - jej córkę też Zapytała. Bo już wpadła na pomysł gdzie może znaleźć dobrą opiekę dla dzieci na czas imprezy u Patrick'a....

Granmor

-Wiesz.. to będzie lekko niegrzeczne, że Julie zostanie w domu. Ale chce, żeby to było spotkanie ludzi dorosłych- bez dzieci. - stwierdził lekko.

Granmor

[narracja] Patrick pogadał jeszcze chwilkę z Lynette, po czym przeprosił ją - bo czekała go dalsza droga -od drzwi - do drzwi- pożegnał się i wyszedł[/narracja]

Tom S.

Lyn zamknęła drzwi za Patrickiem i zajęła się Penny. Dowie się później czy Julie będzie wolna w niedziele wieczorem....

Tom S.

Lynette siedziała w kuchni spoglądając na zegarek. Wiedziała że zaraz TO się stanie - jak w każdy dzień od poniedziałku do piątku. Jeszcze minuta... No może dwie - zastanawiała się głośno Lyn. Po chwili słyszy hałas przed domem i 2 sekundy później już w domu. Hej mamo, już jesteśmy, gdzie jesteś - wołał Parker Ała, to bolało... zostawł mnie... No puszczaj wołał któryś z chłopców. Lynette szybko pobiegła do salonu. Hej co tu się dzieje. A tak właściwie to tu jestem jeśli jeszcze jesem wam potrzebna. Idźcie na górę, zaraz zrobię coś do jedzenia. Tylko badźcie cicho bo wasza siostra śpi... Chłopcy poszli do swoich pokojów a Lyn wyciągneła z lodówki kurczaka, którego włożyła do rozgrzanego piekarnika...

Tom S.

Lynette czekała az kurczak będzie gotowy do jedzenia a chłopców jakimś cudem nie było słychać więc skorzystała z chwili przerwy i włączyła swojego laptopa. Chwilę poczytała wiadomości a potem nie wiedząc co robić dalej zainstalowała sobie komunikator internetowy. Włączyła go i przeglądała listę zarejestrowanych osób z Wisteria Lane.

Tom S.

Znaazła Julie Mayer -Online. Postanowiła że zapyta ją o to czy mogłaby zająć się jej dziećmi.

Granmor

[wbiega Lisa]

Przyiega pod dom Toma, zaczyna energicznie pukać, trzymając w ręku swój list.

Tom S.

Lyn zaskoczona odkłada laptopa i otwiera drzwi. Hej Lisa, powiedziała... Toma nie ma jeśli jego szukasz

Granmor

Dostałam list od ojca, to jest mapa. Zapewne do testamentu. - powiedziała Lisa, podając kartkę.

treść:
[treść] Witaj Liso.
Znajdź uchwyconą chwilę szcześcia rodzinnego. To krok pierwszy będzie.
Zobacz to, czego oczy nie pokarzą - a zobaczysz wskazówkę.
Idź, porzucając logikę. Dostrzesz to, czego nikt nie widzi.
Zakręć światem, błyśnij magią. A spadnie Ci na głowę odpowiedź.[/treść]

Tom S.

Mapa? Zapytała Lyn czytając list. Ja z tego nic nie rozumie....

Granmor

-Mój ojciec uwielbia zagadki jak ta.. jesteś wolna? Możemy tak pójść.

Tom S.

Teraz? Nie, nie mogę... jestem sama w domu. Tzn z dziećmi i nie mam ich z kim zostawić..

Granmor

A lubią Twoje dzieci, niszczyć przedmioty? Kopać, tupać?

Tom S.

Oni są do tego stworzeni odpowiedziała śmiejąc się... Ale, co masz na myśli?

Granmor

-Jestem wręcz pewna, że mój ojciec schował go w jakimś schowku. Nie wiem... drewnianej podłodze, one by się nam przydały.

Tom S.

No... no dobra... odpowiedziała trochę niepewnie. Daj mi chwilę, musze ich zawołać.

Lyn wróciła do domu, poszła do kuchni, wyłączyła piekarnik z kurczakiem, wyłączyła laptopa, no i poszła do pokoju chłopców. Hej, ma ktoś z was ochotę na krótka wycieczkę na przecznicę? TAKK - odpowiedzieli jednocześnie. To na co jeszcze czekacie, idźcie na dół i czekajcie na mnie. Chłopcy pobiegli na dół a Lyn przebrała Penny i też ją zabrała. Zeszła na dół i wszyscy wyszli przed dom. No to jesteśmy w komplecie - powiedziała do Lisy. I... pojade swoim samochodem - powiedziała spoglądając na dzieci.

Granmor

Lisa skinęła głową i ciągle czytając mapę, poszła na przeniczce.
[wychodzi Lisa]

Tom S.

Wskakujcie do samochodu powiedziała do chłopców, wsadziła Penny w to coś w co się dzieci wkłada [XD] i sama wsiadła do samochodu. Pojechali na przecznicę....

[Wychodzi: Lynette, Porter, Preston, Parker, Penny] [XP]

Tom S.

[Wchodzi: Lynette i cała reszta...]

Lynette z dziecmi poszła do domu. Podgrzała jesczze kurczaka i podała. Zjedli obiad, chłopcy poszli odrobic lekcje, Penny zasnęła a Lyn odpisła Julie przez komunikator...