Dom rodziny Scavo

candace

- Ja bym sobie odpuściła - diabelski usmieszek

Granmor

[sezon 2 sie zaczął, Bree ich jeszcze nie biła]

Dzieci spojrzały na siebie-NIEEE!!! My chcemy piić! - kryczał Parker.
Porter pochwycił tekst brata-PIIIĆ!

candace

Danielle poszła do kuchni i wzięła pierwszy lepszy dzbanek z sokiem. - Weż szklanki. - krzyknęła do Julie.

Masełko

[o kurka zaraz spada

]

Julie zasnęła.

Tom S.

[Wchodzi: Lyn]

Zapukała do drzwi i głośno powiedziała: Julie, jesteś tam? Odezwij się - jednocześnie szukała klucza do drzwi w torebce....

Granmor

Dzieci kopią sprzęty, a Porter wyjada wszystko z lodówki. Penny płacze, bo zrobiła kupę.

Tom S.

Lynette wreszcie dostała się do domu. Zobaczyła Danielle. A co ty tutaj robisz? Zapytała zaskoczona. I gdzie jest Julie?

candace

- Julie śpi, poprosiła mnie o pomoc, ale ja nie nadążam - poskarżyła sie Dan.

Tom S.

Już dobrze - powiedziala do Danielle. Po chcwili krzyknęła: Jeśli za 5 minut nie będziecie w łóżku możecie przez najbliższy tydzień porzegnać sie z waszymi ulubionymi filmamy i przez najblizszy miesiąc ze słodyczami. Więc jak będzie? Chłopcy po chwili byli w łóżkach a Lynette przebrała Penny zaśpiewała jej coś i położyła do łóżeczka... Wróciła do Danielle.

Jak Julie śpi, to niech śpi. Ale za to Ty zostaniesz tutaj i przypilnujesz dzieci dobrze? Zapytała Lyn

candace

- Okej.

Tom S.

Lynette spodziewała się trochę innej odpowiedzi ale z drugiej strony nie mogła liczyć na nic więcej ze strony Danielle

[Nie bierz tego do siebie Caro'tka XDDD]

No dobrze, powiedziala Lyn. Ale jesli będzie się coś działo to natychmiast do mnie dzowń, zrozumiałaś?

candace

- Yhy - odpowiedziala głupkowato i zlapała za jakies czasopismo leżące na stole.

[Wiem xd Przeciez gram "mądrą" Danielle XDD]

Tom S.

Lyn spojrzała na Danielle. No dobra to ja idę. Ale dzwoń jeśli coś się stanie! I zaklucz za mną drzwi. Lynette wyszła z domu.

[Wychodzi: Lyn]

Masełko

Obudziła się-Rany boskie, przepraszam Danielle zasnęłam-wstała i zaczęła sprzątać rozlany sok.

candace

Spojarzała dziwinie na Julie. - Nie chciałam Cie budzić - usmiechnęła sie sztucznie.

Masełko

-Jaka idiotka ze mnie, mogłaś obudzić, ktoś tu był-zaczęła nerwowo machać rękami.

candace

Dan glebnęła na jakis fotel. - Zajmij sie tym, umieram...

Masełko

-Zajmę się dzieciakami ty spocznij, gdzie są? A penny?

candace

- W swoich pokojach... - zamknęła oczy.

Masełko

-Wybacz.-pobiegła do nich spali-Śpią bachorki-uśmiechnęła się-Dlaczego nie było cię w szkole?

candace

- A ten no... naprawde śpią? Wszystkich sprawdziłaś? - nie wiedziała poprostu co odpowiedzieć.

Masełko

-Tak-pokiwała głową-I nie odpowiedziałaś mi na pytanie

candace

- Ojj, zrobiłam sobie wolne. Jutro pójde - wyszczerzyła się.

Masełko

-Zła dziewczynka, zła-zaczeła się śmiać obracając na krześle.

Tom S.

[narracja]Lynette wróciła do domu i podziekowała dziwczynom za pomoc [no dobra nawet im zapłaciła XD]

[Wychodzi: Danielle i Julie]

Wziela szybki prysznic i poszła do sypialni. Kiedy zobaczyła puste łózko pomyslała, że Tom nadal jest na imprezie. połozyła sie i zasneła[/narracja]

-----------------------------------------------------------------------------------------------

Lynette musiała wstać wcześnie zeby przygotowac dzieci do szkoły. Gdy juz sobie poszli zrobiła sobie kawy, bo po imprezie nie wyspała sie. Myslała ze tom juz wstał i jest np. w łazience ale gdy piła kawe zorientowała się, że chyba cos jest nie tak...