Dom James'a Times'a - NA SPRZEDAŻ

Granmor

No a Ian tam sobie palił tego papierosa. Znowu skończył sam, ale jakoś się tym nie przejął.

MrSiM

Tam Rebecca się śmieje i daje papierosy Ianowi, - Masz kogoś? - zapytała, bo nie była kumata

Granmor

Ian spojrzał na Rebeccę. -Nie, niestety. - zmierzył ją wzrokiem. Niezłaaa- no ale nie ma dumbsticka, więc odpada.

MrSiM

- No to już masz - odpowiedziała pod wpływem alkoholu i pocałowała go w policzek

Jeanelle

Jeanelle podeszła do Maryli- ty naprawde uważasz, że Damen i ty będzicie razem?- spytała.

wziął i chwycił James'a za ramiona mocno ścisnął i potrząsnał nim. Ty wgl nie wiesz co ja przeżywam !- krzyknął- Kochałeś kogoś kiedyś i nie mogłes z nim być?- spytał, dalej bolesnie ściskając James'a.

Granmor

-Hani, ajm gej. - no ale też ją pocałował w policzek bo to taki całuśny człowiek i radosny i w ogóle.

MrSiM

Ahhh taaaak oczywiście - była tak zaślepiona miłością, że wyglądała jakby zapaliła se skręta xD

- No w sumie chyba tak, miałem takie uczucie do jakiejś cheerliderki w liceum, ale to stare dzieje, czy to chodzi o Marylę czy Jean - zapytał

Jeanelle

Jean spojrzała na Marylę. Nie wiedziała czy ma się śmiać czy płakać.
Spojrzała na Ian'a. Sama nie wie czemu, ale podeszła do niego i przytuliła się. Zaczęła płakać. Sama nie wie czemu.

A jak myslisz?- puścił James'a.- cholera, jakim ja idiotą jestem i kopnął jeden z leżaków na którym ktos spał. Ten ktoś zmartwychwstał i wrzasnął- kryc się, niemcy ida.!- po czym spowortem poległ na leżaku. Damen'a zamurowało. Był podobny do Niemca-pomyśłał.

MrSiM

Szkoda nooo, ide po winko

Maryla była dalej zahipnotyzowana i poszła uśmiechnięta do Damena

-No w sumie jak ja miałbym wybierać to bym wybrał tą drugą

Granmor

Ian się zdziwił. No ale jakoś nie protestował, nie miał serca.

Jeanelle

Jean nadal płakała w ramionach Iana, który sobie na luzie popalał fajkę.

Damen spojrzał na niego- Ja zawsze ją wybiore.- po czym obejrzał się i zoabczył samego potwora. Maryla. Szła w jego stronę- Cholera!-pomyślał.- James, musisz mi wyświadczyc przysługę.- po czym pochnął James'a na Maryle, tak, że padli sobie w ramiona i uciekł. Wszedł wejściem frontowym spowrotem do domu, i udał się do sypialni przeznaczonej dla Jean. Tam się położył.

Granmor

-Chcesz się napić? Bo terapeuty o tej godzinie nie znajdziesz. - chciał się wysilić na żart.

MrSiM

Kiedy nadeszła Marylka to James łyknął ślinkę i byli w 4 oczy, ona szła do każdego młodego chłopaka i akurat wybrała jego
- Hej kochanie
James nie chciał jej urazić, że nie spotyka się ze starszymi kobietami, więc palnął - No wiesz, mnie kobiety już nie kręcą
- Co! - Maryla poszła płakać obok Jeanelle

Jeanelle

Jean spojrzała na Iana i uśmiechnęła się przez łzy. Miło było od kogoś orzymywać wsparcie duchowe, nawet jeśli ten ktoś nie chciał go dawać. Zaczęła cenić Iana, że przynajmiej nie wypytuje co jest, bo ona i tak sama nie wie.

A może jej powiedzieć-myslał leżąc tak w ciemnej sypialni.- Potem zamknał oczy,. Nie zdawał sobie sprawy jak bardzo go to wszystko wykończyło. Zasnął po chwili.

MrSiM

James zszokowany wyrazem Marylki poszedł gdzieś usiąść na kanapę

Jeanelle

Jean powoli ogarnęło ogromne zmęczenie. Poprosiła James'a by ja zaproawdził do jej pokoju. Maryli nawet nie zaszczyciła wzrokiem. Sama nie wie czemu. Powiedziała tylko wszystkim dobranoc i poszła za James'em.

[color=red] a damen śpi, rozwalony na całe jej łózko [ /color]

MrSiM

- Dobra to chodźcie już spać - skierował wszystkich do sypialni, każdy miał swoją

Jeanelle

Jean weszła do swojej sypialni. Od razu zauważyła Damena. Włosy spadały mu na twarz. Spał tak słodko. Więc postanowiła połozyc się znim. Rozebrała się do same bielizny ( przecież nie bd w sukience spać)i położyła sie tuz obok Damena. On po chwili objął ją amieniem. Poczuła przyjemne ciepło. Po czym zamknęła oczy i zasnęła.

MrSiM

Kiedy wszyscy poszli już spać to widział, że Ian palił znowu jakiegoś papierosa - Dasz jednego? - zapytał, ten mu dał i jakoś tam plotkowali

*godzina 22*

Była taka pełnia, że każdy jakoś spał więc James już wstaje i jeszcze się rozciąga, ale patrzy a tam Maryla śpi u niego na podłodze z kamerą, po chwili się obraca w łóżku, a tam Ian też spał - chyba za dużo było tego alkoholu xD

Jeanelle

Jeanelle nienawidzi wstawać, mimo, że wygląda na wysportowaną, to tak naprawdę żyje w zgodzie z wałsną naturą i po prostu kocha spać, więc niezbyt się przejęła kiedy promienie księżyca ( a była pełnia) przedarły się przez żaluzje.

Damen obudził wraz z wejściem promieni księżycowych do ich sypialni. Wstał zadziwiającą delikatnie starająć sie nie budzić Jean, smacznie spiacą u jego boku. Gdy zabrał ramię z jej boku, natychmiast przykrył ją całkowicie kołdrą ( nie może zmarznąć przecież, nie?) Po czym udał sie do łazienki. No tak, przecież on nic nie wziął ze sobą, więc jak ma się ogolić? Całe jego ubranie, jeszcze mokre, wisiało na krześle.Znalazł kilka zapasowych koszulek w szafie i jedną parę spodni. Cóz. Spodnie były troche za duże, a koszulka? szkoda gadać. Ale raz się żyję. Wyszedł po cichu z pokoju, i pobiegł do własnego domu po kilka ubrań dla Jean jak i dla niego. Oraz kosmetyki.
Po 10 min wrócił do domu James'a.

MrSiM

Kiedy wszyscy spokojnie szli znowu do sali bankietowej James niespokojnie myślał o tej sprawie kiedy się obudził, po chwili jednak zszedł i przywitał się z wszystkimi gośćmi

Maryla jak to Maryla, była na takim kacu, że od razu klapła na tej sofie i leżała, nawet włosów jej się czesać nie chciało

Jeanelle

Jeanelle postanowiła w końcu wstać. Ze zdziwieniem stwierdziła, że w łazience jest jej kosmetyczka. Usmiechnęła się. Damen. Więc wzięła umyła zęby, przemyła twarz, wskoczyła pod szybki prysznic, i związała włosy w luźny warkocz. Potem wskoczyła w krótkie spodenki, biała koszulę z sznurkiem czarnym przy szyi, i na to zarzuciła marynerkę. Ale buty dalej od Armaniego. I tak zeszła na dół, do reszty zgromadzonych. Już w połowie z kuchni dolatywał zapach jaj sadzonych, oregano, jak i kawioru, oraz świeżo pieczonego chleba. Gdy dotarła do slai bankietowej, tam w popłochu biegały sprzątaczki, oraz kelenrzy, dekorujący stoły, niosący talerze. W tłumie dostrzegła James'a, podeszła więc: Jak się czujesz op tej imprezie? Podobała się?-usmiechnęła się.

Damen uwielbia jaja sadzone. Więc myśl że na sniadanie takie coś bd, przyoprawiało jego żoładek o wesołe salta. Po czym wyszedł na zewnątrz nad basen. Tam też uwijały się sprzątaczki, z mopami, miotłami i ścierkami. Zauważył potem DJ'a palącego jointa. Podszedł więc, i klepnął go w ramię, tak, że ten się zaczął krztusić: No hej, co tam? I tak sobie gawędzili.

Sahem

/ http://www.readyforeverything.fora.pl/wazne,74/kalendarz,2122-100.html#101690
Zajrzyjcie do kalendarza Wink

Nadal mamy wieczór.

MrSiM

James tam opłacał kelnerów i kucharzy gdy nagle podeszła do niego Jeanelle
James nie chciał gadać co się wydarzyło przed chwilą, za bardzo się wstydził, ale już zapomniał, że Maryla, była u niego w sypialni
- A dobrze się spędzało, było bardzo bardzo szalono - odpowiedział Jean

Jeanelle

Po kilku minutach wszystko było gotowe, mozna było zasiadać do stołu, na bardzo spóźniona kolację. Kelenrzy zaczęli wnosić, tace z jajkami sadzonymi, kto chciał to sobie wziął. Potem wnoszona krewetki polane octem winnym przypruszone koperkiem, następnie kraby polane jakimś białym sosm, następnie mieszanka owoców morza polana sosem tysiąca wysp, potem jakieś ryby, przypruszone oregano, potem dano na stół róznego rodzaju sałatki, równiez udekorowane rzodkiewkami. Wniesiono też chleb, pokrojony ładnie i zgrabnie. Cóz, Jean nie przypuszczała że jest taka głodna, więc jadła bardzo zawzięcie, aczkolwiek tak jak przystało przy stole. Wcinała kraby, krewetki, i sałatkę.

Damen siedział obok Jean i patrzył jak je. Własciwie to on nie miał juz ochoty nic jeśc, zjadł tylko jedno jajko sadzone, ale mu to na ogól wystarcza. Poczym jednak sięgnął po sałatkę. Następnie James wstał, z kieliszkiem wina w ręku i stukn ął kilka razy łyżeczką, prosząc wszystkich o ciszę. Następnie wzniósl toast, na cześć wszytstkich zgromadzonych. Wypili kolejna dawkę alkoholu.