Dom Jenny i Belli

candace

Zaśmiała się lekko. - Z tego co wiem, to przecież niedawno, bardzo niedawno dostałam nowe sukienki. - teraz miała taki szeroki uśmiech na ustach. - I pamiętam, że były tam dwie, wystrzałowe, w sam raz na wypad do klubu! - podmuchała po paznokciach i zniknęła u siebie w pokoju, a po chwili wróciła z nimi. sukienkami.
I tam powiedzmy, że jakieś ładne były. xd

Kamila

- Ale czad ! - powiedziała patrząc na jedną z nich. - Pożyczysz mi ją na wieczór ? - już wybrała sobie tę sukienkę i jej sobie nie odpuści.

candace

- A myślisz, że po co przynioslam dwie. - uśmiechnęła się serdecznie i rzuciła w jej strone, tą co się Belli podobała. Do Jennifer bardziej będzie pasować ta druga, więc nie było żadnego szarpania za włosy i kłótni o sukienkę. xd

Kamila

- Dzięki. Oddam ci za nią pieniądze. - stwierdziła wystawiając palca w stronę Jenny.

candace

- Nie wygłupiaj się, chyba nie myślisz, że nie będe Ci jej podkradać? - zaśmiała się i przyłożyła tą swoją sukienkę tak do siebie i zaczęła tańczyć xd
już czekam na zmianę czasu XD

Kamila

No ja też. Ale prawie nikt tu nie wchodzi, bo te problemy z fora pl. są. - No to będziemy wzajemnie wypożyczać sobie ciuchy. - dopowiedziała na koniec.

candace

Właśnie, porażka jakaś z tymi problemami z logowaniem i w ogóle ; //
I to już prawie dwa tygodnie. masakra.

Przytaknęła jej i zniknęła gdzieś u siebie w pokoju, żeby się przygotować na wyjście czy coś.

Kamila

A Bell zamiast się przygotowywać, to sprzątnęła ich zestaw manicure.

Future Lover

[Wchodzi:Jack]
Stuku puku. Zapukał.
/dawno nie grałem sobie xD

candace

/ja to już chyba zapomniałam jak sie gra w ogóle.

Ona juz po śniadaniu, wyszykowana i takie tam, czytała sobie poranną gazete, chociaż chyba jeszcze nie było nowego numeru ale jakoś nie wiem co napisać.
Poszła otworzyć drzwi, przywitała sie oczywiście, wpuściła go do środka.

Future Lover

/haha. Musimy rozruszac tego erpega. Bo mi sie zachciało grać xDD
-Jennifer.-Powiedział tak jakby zobaczył ducha.
-Mam jakieś dziwne... uczucie. Jakby od naszego ostatniego spotkania minęły.. wieki.

candace

/no, hum, mi się już odechciało przez te błędy xd

- Tak? - podrapała się po głowie. - Tobie też się jakoś dłużą te dni? Porażka. - usiadła sobie na kanapie.

Future Lover

/Bóó.

-Taakk. Zdecydowanie dni się dłużą.-Usiadł sobie w jakimś fotelu.
-Za to noce są zdecydowanie... za krótkie.-Spojrzał gdzieś za okno i tak się 'zawiesił' jak to niektórzy mawiają.
-Po zachodzie słońca otaczający nas świat staje się... dziwnym. I przerażającym.. Miejscem. Z każdą mijającą chwilą zaciera się.... granica pomiędzy realnością, a... szaleństwem.-Wyrecytował i spojrzał na Jenny. Uśmiechnął się dziwnie szyderczo. Jeszcze nigdy się do niej tak nie uśmiechał.

candace

Podniosła brew do góry i sie przez chwilę nic nie odzywała. To było dziwne.
- Jeśli pójdziesz w nocy spać to szaleństwo Ci nie grozi, raczej. Herbaty?

Future Lover

-Poproszę.-Mruknął ale nadal się uśmiechał.
-A więc jak.. przygotowania? Do świąt?

/Sorry, że tak uciekłem wczoraj ale prądu nie było na całej ulicy i w ogóleee.

candace

Zachrząkała jakoś tak i wstała, żeby pójśc nastawić wodę.
- Choinka, jak widać, narazie tylko. No ale nic więcej chyba nie będzie. - uśmiechnęła sie trochę i zniknęła w kuchni. - A co, masz jakies plany na Boże Narodzenie? - zapytała tak troche głośniej żeby usłyszał.

/spoko ; ))

Future Lover

Plany? Hm.. Joker na pewno coś wymyśli.
-Nie.-Odpowiedział krótko.
-A ty..? Spędzasz święta.. sama?-No i wiadomo, że też podniósł głos żeby go Jenn usłyszała.

candace

taaak, joker i plany, hm.
Wychyliła się tak jakoś z tej kuchni, że mógł ją zobaczyć, bo onama z salonu odrazu przejście do kuchni.
- Sama to nie. Z Bellą. Śpi na górze. - i znowu sie schowała, bo poszła zalać te herbaty, a potem już wrociła z nimi.
- Nie mam żadnych konkretnych planów, pewnie zamówimy chińskie żarcie zamiast 12 potraw. - hłe hłe

Future Lover

-Ach tak.-No przecież, że Jennifer mieszkała z przyjaciółką. Jakoś mu to wyleciało z głowy.
-Niezbyt klimatycznie.-On pewnie kogoś porwie, albo będzie nadawał jakiś specjalny program 'Święta z Jokerem'.

candace

Wzruszyła ramionami.
- Nic na to nie poradzę, ewentualnie jak chcesz to możesz wpaść. To może zrobie... em pierogi. - jak ona w kuchni ma dwie lewe ręce. Może Bella umie gotować.
Chciała być miła to tak o rzuciła propozycję, przecież.
I jakoś się przyglądała teraz ciągle Jokerowi, zza kubka z herbatą.

Future Lover

-Nie, nie.. Nie chciałbym wam zepsuć waszej... Babskiej wigilii.-Zachichotał. Ogólnie mam ochote zrobić coś szalonego teraz buahah xD

candace

jestem jak najbardziej za XD cokolwiek to jest.
bo ja zamulam strasznieee i w ogóle.
- No właśnie, babskiej. - westchnęła sobie, no bo co to ma być. - Nie popsułbyś. - usmiechnęła sie lekko.

Future Lover

-Uwierz mi.. Popsułbym.-Wstał no i sobie do niej podszedł.
-Hm... Pokaże ci coś.-Sięgnął do kieszeni po portfel. Otworzył go a w środku nie było tym razem pieniędzy tylko masa zdjęć. Niektóre były starsze, niektóre nowsze.

candace

A ona spojrzała na chwilę na niego i stwierdziła, że z bliska te blizny są przerażające, naprawdę.
I chciała zobaczyć te zdjęcia, ciekawa była.
Hmm, więc?

Future Lover

-Czasem trafi się jakaś perełka.-No i tak szukał i nagle wyjął zdjęcie.
-To ja.. Z tatą. Na polowaniu, on.. był myśliwym. Cholernie dobrym.-Podał jej zdjęcie i widać było, że robi się nerwowy.
-Uwielbiam zdjęcia.-Powiedział jeszcze i uśmiechnął się właśnie tak nerwowo. Szukał sobie dalej.