Dom Michaela i Irmy Fox

Naomi/Missy

- Masz bandaż lub jakiegoś lekarza w domu ? - zapytała z irytacją.

miss.

- Lekarzy po szafach nie chowam, ale bandaż mam.
[i]- Wejdź. - i sama weszła, drzwi zostawiła otwarte żeby Melisa weszła i poszła za nią.

Naomi/Missy

No to ona pokuśtykała za nią. - Wiesz, dobrze trzymać lekarzy w szafach. Dużo kasy zazwyczaj ci przynoszą, a i pomogą przy wizycie poszkodowanej sąsiadki. - powiedziała stojąc, czy tam siedząc koło niej.

miss.

- Yhy. - podała jej lód. A później poszła szukać czegoś do owinięcie tej nogi.

Kamila

[wchodzi Kirby]
Mam nadzieję, że niczego nie psuję, ale on tu przyszedł, aby coś wyjaśnić. I jeżeli drzwi były otwarte to wszedł do środka z pytaniem - Irma, jesteś ? , a jak były zamknięte, to po prostu zapukał.

miss.

Ona znalazła bandaż i nawet jakas maść na stłuczenia. Podała ją Melisie i wyszła na korytarz.
- Jestem jeste. Co się stało?

Naomi/Missy

/i co robimy teraz ?

miss.

można skończyć XD

Naomi/Missy

- Dzięki wielkie, tak w ogóle to nie przedstawiłam się. Melisa. - powiedziała, ale wtedy zauważyła, że się Irma gdzieś ulotniła. Przytrzymywała sobie ten lód, bo cóż, sama sobie nogi nie zawinie, jak ją boli.

Kamila

- Czy stało się coś u mnie w domu, gdy spałem ? - zapytał. Zaczyna delikatnie.

miss.

Zmarszczyła czoło i przyjrzała mu się.
- Niic. Było całkiem milusio. - troszeczkę ironiczny uśmiech.

Kamila

- Przepraszam za nią. Ona już taka jest. Obiecuję, że się od nich wyprowadzę, wtedy nikt nie będzie cię tak źle traktować. - on tak słodko wyglądał, gdy ją tak przepraszał.

miss.

W zamian go pocałowała i poszła zmiana dłuuuga XD

Kamila

[wchodzi Kirby]
Tak dokładnie to on przyjechał pod jej dom i zatrąbił.

miss.

Zobaczyła przez okno w kuchni kto to i zaraz wybiegła. Wsiadła do samochodu i go pocałowała. Na dzień dobry.
- Cześć.

Kamila

- Cześć. Uniwerek, czy jakaś knajpka ? - przy tym puścił takie dziarskie oko.

miss.

- Cokolwiek. - było jej to zupełnie obojętne.

Kamila

- No to jedziemy przed siebie. Trzymaj się. - i popędził, znaczy się pojechali bardzo bardzo szybko. Wprowadź ich gdzieś, bo ja nie wiem gdzie.
[wychodzą Irma i Kirby]

miss.

Przyjechali i weszli do środka.
- Napijesz się czegoś? Może zamówimy pizzę?

Kamila

- Ok zamawiaj. A napiłbym się coli. - powiedział.

miss.

Poszła do kuchni a jak wróciła rzuciła ma puszkę coli sama dzwoniła właśnie po tą pizzę.

Kamila

Otworzył ją właśnie i upił kilka łyków. I tak sobie pił na stojąco.

Arno

Nowy dzień.

Wstał, wziął prysznic, po czym wziął się za przyrządzanie śniadania.

Kamila

A ja zakładam, że Kirby spał dziś tutaj, więc również zszedł na dół. Oni się znają ? Przepraszam, że pytam, ale przez ten ból głowy kompletnie nie pamiętam.

Arno

Generalnie tylko z widzenia. Michael przez ostatni czas się trochę zmienił, aczkolwiek zdziwił się na widok Kirby'ego w swoim domu, w końcu chodziło tu o jego małą siostrzyczkę. Jednak uśmiechnął się do niego delikatnie i przywitał go, po czym zaparzył sobie kawę.