Dom sióstr Woodward

Sahem

Czy on...?
Tak, chyba tak. Zaprosił ją na randkę.
- Chętnie - uśmiechnęła się podnosząc wzrok tak, by go widzieć.

Granmor

-Świetnie, w sobotę Ci pasuje? - w sumie nie pamiętam jaki tam teraz dzień tygodnia. xD

Sahem

- Tak - uśmiechnęła się do niego po raz kolejny już dzisiaj.
Nie myślała w tej chwili o tym, co powie siostrze...

Granmor

]-Świetnie. - uśmiechnął się pod nosem, po czym spojrzał przez okno na jakieś tam drzewka i tak dalej. -Mam nadzieję, że nie będziesz żałowała.

Sahem

"Ja także" miała ochotę powiedzieć, ale się powstrzymała.
- Będzie miło - uśmiechnęła się.

Granmor

Paul uśmiechnął się pod nosem, a potem podrapał po brwi. Wtedy za oknem przebiegł jakiś cień, bardzo szybko. Możliwe że Sarah go widziała.

Sahem

- Tylko, że... - zaczęła niepewnie - Nie mówmy mojej siostrze o tym wyjściu - uśmiechnęła się niepewnie. Dość dziwnie to wg niej zabrzmiało.

Granmor

Paul zmarszczył brwi, słuchając słów Melanie. -Nie ma sprawy, ale... powinnaś rozwiązać problemy z siostrą. - no bo najwyraźniej jakieś były.

Sahem

- Problemy? - popatrzyła na niego udając zaskoczenie - To są po prostu skomplikowane stosunki, jak to między siostrami - zakłopotanie starała się zamaskować uśmiechem.

Granmor

-Skoro tak mówisz... - uśmiechnął się pod nosem, nieco przepraszająco.
I wtedy, nagle, coś lub ktoś strąciło wazon w salonie i się stłukł.

Sahem

W duchu odetchnęła.
I w tym momencie usłyszała dźwięk tłuczonej porcelany.
- Sarah! - prawie podskoczyła.

Granmor

Paulowi wydała się dziwna przerażona reakcja Melanie, no ale spojrzał do salonu. -Nikogo tutaj nie ma. - powiedział rozglądając się. I jakieś okno było otwarte i firanka się na wietrze poruszała. -To chyba był jakiś mocny przeciąg..

Sahem

Przeciąg? Nie. Zdecydowanie nie przeciąg.
- No tak... - znów próbowała zamaskować zmieszanie uśmiechem.
Podeszła do tego okna, by je zamknąć.

Granmor

Rozejrzał się, i wtedy zauważył coś stojącego na półce z książkami. Podszedł do niej, hm, kamera internetowa. -Twoja siostra to jakiś control freak? - zapytał podnosząc delikatnie brwi. Wyciągnął tę kamerę i pokazał Melanie.

Sahem

- Kamera? - tym razem była naprawdę zaskoczona - Nie, to zdecydowanie nie w jej stylu - odparła biorąc kamerę do rąk - Nie jestem pewna, czy umiałaby ją obsługiwać... - to już chyba dodała bardziej do siebie, niż do niego.

Granmor

Paul spojrzał na kamerę. -Więc skąd u diabła.....? - wzrok przeniósł na nią.

Sahem

- Nie mam zielonego pojęcia... - odpowiedziała przypatrując się małemu urządzeniu.

Granmor

Niezależnie jednak od całego suspensu, pt czyja jest kamera - po chwili pod drzwi podjechała Sarah w swoim samochodzie.

Sahem

Usłyszała dźwięk zatrzymującego się wozu.
Podeszła do okna i ujrzała coś, co zmroziło ją bardziej niż ta kamera.
- Musisz wyjść... - powiedziała szybko - Tylnym wyjściem, w kuchni

Granmor

-Co? Nie no, jasne, pewnie. - powiedział zadziwiony. -To.... odezwę się jeszcze, okey? - powiedział z uśmiechem, nie próbował jej całować no bo za wcześnie i takie tam. Po chwili go nie było.

Kilka sekund później, do domu wchodzi Sarah. Spojrzała z uśmiechem na siostrę, a potem na jej dłonie. Kamera. -Jest coś, co chcesz mi powiedzieć?

Sahem

- Ktoś podrzucił nam kamerę - podała elektroniczny gadżet siostrze - Ktoś albo wie, co zrobiłam, albo chce się tego dowiedzieć - chciała odwrócić uwagę siostry od chłopaka, który powinien być właśnie na tyłach domu, więc mogła być trochę zbyt śmiała.

Granmor

Sarah spojrzała na kamerę. -To chyba oznacza, że czas się pakować. - nie może przecież pozwolić by jej siostra poszła do więzienia. -Albo też, dowiemy się kto dowiedział się o tym co zrobiłaś. - dodała po chwili zastanowienia.

Sahem

- Powinnyśmy spróbować znaleźć tę osobę - nie chciała znów wyjeżdżać. Zaczynało jej się tu podobać.

Granmor

-Spróbujmy. - mruknęła patrząc na kamerę. -Może dowiemy się kto to kupił.

Sahem

Kiwnęła głową.
Sarah podłapała temat. Jest dobrze.