Widok ogólny...

candace

[przychodzi James]
Jakoś tak się przechadza po przedmieściach.

Future Lover

[Wchodzi]
Biegł sobie tędy przewracając się co chwile i śmiejąc się histerycznie wręcz.

Granmor

-Serio, Joker? Zniżasz się do takiego poziomu jak podpalanie domów tym którzy nawet nie mają siły krzyczeć o pomoc? - zapytała, była na jakimś chodniku i opierała się o czyjś wóz.

Future Lover

Wstał sobie i poprawił fryzure.
-Nooł. Czasami się po prostu... Nudze Łahiihihihiihaihaihii.

Granmor

Ann westchnęła. -Jesteś aresztowany w imię prawa, bla bla bla. - strzeliła mu pod nogi że musiał podskoczyć by jej nie stracić no i na pewno to zrobił. XDD

Future Lover

Pewnie tak zrobił.
-Łuhuhuh. Ann. Jesteś... Szalona. Z dnia na dzień coraz bardziej.

Granmor

A ona nic nie powiedziała, tylko podbiegła i tak skoczyła w powietrze i kopnęła go z dziwnej pozycji. ALe nie matrixowo, broń Boże. XD

Future Lover

To się przewrócił. A potem się na nią rzucił z pięściami, zły.

Granmor

No to zrobiła unik i uderzyła go z pięści w twarz. Ostatnim razem siedziała na dupie pokonana, ma zamiar się odegrać. XD

Future Lover

On się cały czas śmiał jak opętany. No i jak już dostał to sie troche uspokoił.
-Sijarełnd.-Zasalutował i pobiegł sobie w siną dal.
[Wychodzi]

Future Lover · Wysłany: Pon 23:02, 15 Mar 2010 Temat postu:

[Wchodzi]
Idzie sobie i dotyka palcem każdej latarni.

Granmor · Wysłany: Pon 23:04, 15 Mar 2010 Temat postu:

Ghostface zrobił taki krok w bok, wiesz jak, tak jak sie zawsze ujawniał i stoi o kilka latarni przed Monkiem. Macha mu tak swoim nożem, wiesz jaaaak. Musisz xD.

Future Lover · Wysłany: Pon 23:06, 15 Mar 2010 Temat postu:

Zakrył twarz dłonią i gwałtownie się odwrócił. Teraz będzie musiał policzyć wszystkie latarnie od początku.

Granmor · Wysłany: Pon 23:08, 15 Mar 2010 Temat postu:

A gdy Monk się odwrócił, Ghostface przebył ten dystans między nimi i stał tuż obok. -Hello, detektywie. Chcesz zagrać? Bez telefonów, namierzania. Tylko nasza dwójka.- głos oczywiście nadal modulowany czy jak to się mówi.

Future Lover · Wysłany: Pon 23:11, 15 Mar 2010 Temat postu:

-Nie lubie gier.-Nigdy nie lubił. Zazwyczaj wygrywał.
-Jednak ta gra już się skończyła. I to ja wygrałem. Wiem kim jesteś.-Skrzyżował tak palce dłońmi nie wiem czy wiesz jak. xDD Charakterystycznie z resztą, bo on tak zawsze robił jak wiedział kto zabił.

Granmor · Wysłany: Pon 23:12, 15 Mar 2010 Temat postu:

-Naprawdę, Monk? Wiesz kim byłem. Nie chcesz wiedzieć kim jestem..czym jestem. - miał na myśli że jest kimś na wzór Śmierci czy coś. xD

Future Lover · Wysłany: Pon 23:15, 15 Mar 2010 Temat postu:

Zmierzył go wzrokiem. Kto mu prasował to ubranie?! Kto je... Zrobił?! To zbrodnia. Rękaw był krzywo wszyty i nieopodal pachy była dziura. Poza tym guziki były przyszyte równolegle.. Katastrofa.
-Nie wiem. Będe się zastanawiał podczas gdy ty spędzisz reszte życia w więzieniu.

Granmor · Wysłany: Pon 23:19, 15 Mar 2010 Temat postu:

-Tak bardzo chciałbym Ci wbić ten nóż i powiedzieć "Ty nie dożyjesz mojego pobytu w pierdlu" ale nie... o wiele przyjemniej będzie patrzeć jak cierpisz. - tak "pogłaskał" go tym nożem po czym go schował.-Uważaj na swoją asystentkę. - uderzył Monka w głowę, gdy ten będzie oszołomiony, Ghostface już zniknie.

Future Lover · Wysłany: Pon 23:22, 15 Mar 2010 Temat postu:

Upadł więc i pierwsza myśl to była taka, że bedzie musiał wyrzucić ubranie które ma teraz na sobie. Druga myśl to: "Sharona? Przecież została w San Francisco". Ostatnia myśl to to, że przecież jego nową asystentką miała być April. Wstał i zaczął biec i biec i biec.
[Wybiega]

Kamila

Spaceruje sobie tutaj, bo nie znalazłam widoku ogólnego na Wisteria Lane xP.

Kamila

Jechała i płakała, gdy niezauważalnie wypadła jej chusteczka z rąk. Schyliła się po nią i walnęła w jakiś samochód. Wielkie bum, a Bella z rozbitą głową leży nieprzytomna w samochodzie. Nie miała zapiętych pasów.

Granmor

*Kiedyś tam, wieczorem*

Ian szedł sobie spokojnie chodnikiem, kiedy zauważył że przed nim idzie kilku kolesi. Cóż, biorąc pod uwagę to że wszyscy wokół wiedzą kim jest - spodziewał się kłopotów.

--Co jest, ciota? - zapytał jeden z nich.
-O, cześć Will. Idę do domu. Cześć. - minął ich szybko.
-Tak Ci się tylko wydaje, pedale. - no i go doścignęli i biją. xD

Future Lover

Rachel sobie wracała, troche wkurzona, od tej Ally i nagle zauważyła jakąś bójkę. Wyjęła z torebki paralizator i biegnie na tych napastników! Jednego nawet ostro popieściła prądem.

Granmor

No to uciekli pewnie. A Ian kaszle i leży na tym chodniku. Nie widział kto mu pomógł, tylko złociste loki które odbijały światło latarni. A twarz niby w cieniu. Wiesz jak? xD

Future Lover

Rachel podeszła do niego i pewnie jej seksi facjata się pokazała już.
-Jesteś cały?