Kościółek z cmentarzem

candace

Vanessa poszła sobie wziąść coś do picia i wróciła na miejsce oglądac koncert.

Sahem

Spojrzała na... zaraz. Karolinę!
- Wydaje mi się, że mówiłaś mi, jak ci się podoba miasto - uśmiechnęła się.

Haley

Przyszła z Jamiem na jakiś koncert i nagle dostrzegła znajomą twarz

- Brooke Davis ?. - powiedziała

Haley

- A tak. Nie poznałam dużo miejsc. Bo zaledwie to miejsce i restauracje.
Ale miasteczko jak miasteczko jest podobne do tych kilkunastu w których mieszkałam. - powiedziałam

Granmor

Andy podszedł do swojej przyjaciółki i pocałował ją w kark..-Hej..

miss.

-Tak. co się stało? - zapytała nie odrywając wzroku od telefonu. Pisała właśnie z kierownikiem jednego z jej butików.

Arno

Mason skończył grać piosenkę i powiedział :
- Dziękuję Patrickowi i Julie za możliwość powrotu na scenę. Gdyby nie Wy pewnie wszyscy by o mnie zapomnieli; a tak... Dzięki z całego serca. - i zaczął znów grac na gitarze i śpiewać.

http://www.youtube.com/watch?v=p3qIjWuJeh4&feature=related

Haley

- No widze, że już mnie i swojego chrześniaka nie pamiętasz. - powiedziała

Arno

[wchodzi Karl.]
W tym momencie przyszedł Karl.
W poszukiwaniu znajomych mu twarzy odnalazł Naomi; podszedł do niej i uśmiechnął się szeroko :
- Cześć. - powiedział.

Sahem

- O, musisz się często przeprowadzać? - zapytała zaciekawiona. No, bo to było ciekawe.

miss.

Podniosła wzrok i sie zdziwiła. Tak mozna to tak powiedzieć.
- Hales! Jamie! - ucieszyła się na ich widok, mmo że była w szoku. Wyściskała i jedno i drugie. - Ale co wy tu robicie? Gdzie Nathan?

Haley

- No tak. Średnio przeprowadzałam się 4 razy do roku. Dopóki.... - powiedziała

Haley

- No my się tu przeprowadziliśmy. Nathan dostał tu prace a wiec my poszliśmy za nim. A co ty tu robisz ?. - powiedziała

candace

Odwróciła sie w strone Andiego. - Witaj.. - wyszeptała mu do ucha i usmiechnęła sie pod nosem.

Granmor

-Mialem nadzieje ze przyjdziesz. - powiedział z usmiechem.

miss.

-Mieszkam od tygodnia. Rzuciłam nowy Jork. - wyczochrała Jamiego. - Więc jak tam? opowiadaj.

candace

- I oto jestem - usmiechnęła się ponownie i zbliżyła do Andiego.

Sahem

- Dopóki...? - zapytała niekryjąc już zaciekawienia.
Ta cała Karolina była coraz bardziej intrygująca, niż z początku sądziła.

Granmor

-Całiem niezły koncert, Stupid Dogs i reszta trzymają formę..

Haley

- No po tym jak wyjechałaś wszystko ruszyło do przodu, Lucas został pomocnikiem trenera, Peyton wyjechała a ja z Nathanem zostałam.
Teraz przeprowadziliśmy się tutaj a Nathan pracuje. Można powiedzieć, że to moje pierwsze wyjście z domu. - powiedziała

Naomi/Missy

- Cześć. - powiedziała z uśmiechem do Karla. - Spóźniłeś się. - musiała to powiedzieć. - No i przegapiłeś inne niezłe piosenki. - skończyła i uśmiechnęła się tak chytro i skąpie.

candace

- Jak narazie jest cudownie... - odpowiedziała i wypiła troche drinka.

Granmor

-Może później gdzieś wyskoczymy? - spytał szeptem.

miss.

- cudownie. Fajnie widzieć znowu znajome twarze. W końcu to liceum skończyli dobre pare lat temu...

Haley

- Dopóki moji rodzice nie zginęli w wypadku. - powiedziała

To, że byli objęciu programem ochrony świadków wolała zachować dla siebie