Dom rodziny Scavo

Seniorita-Qabi

Tylko, jeśli to będzie prawda że specjalnie mnie zrzucił to ja niewiem co zrobię ... przecież go kocham Powiedziała przez łzy.

Tom S.

Carlos nie byłby do tego zdolny powiedzała Bree. Uspokuj się to razem coś wymyślimy. Wraca Lynette: To może idź do niego i zapytaj go wprost co to ma znaczyc? Tak chyba będzie najprościej...

Seniorita-Qabi

Jesteś pewna Bree. Carlos ostatnio się zmienił, cały czas gdzieś dzwoni ... niewiem co się dzieje. Powiedziała łkając Gabi.
Ja się boję go zapytać. Carlos jest bardzo gwałtowny. Powiedziała Gabi.

Tom S.

No to moze pójdziemy tam wszystkie razem? Jeśli będziemy w grupie nic nam raczej nie zrobi... Lynette po chwili zorientowała się, że jakoś niestosownie sformułowała to co chiała powiedzieć, a Susan i Bree dziwnie na nią spojrzały...

Nina

Nie, ja sądzę, że Gabi powinna porozmawiać z nim sama. Nie wyobrażam sobie, jeśli po zdradzie Karla miałybyśmy iśc do niego razem... powiedziała stanowczo Susan.

Seniorita-Qabi

Tak myślicie. Jeśli tak to spytam się. Powiedziała drżącym głosem.

Tom S.

No dobrze - jak chcecie. Ja tylko proponuje... Lynette wbrnęła z tej dziwnej sytuacji.

Seniorita-Qabi

Ja pójdę wypytać o to, a wy możecie tutaj czekać, ja napewno wrócę z odpowiedziami. Powiedziała stanowczo Gabi
Jeśli coś by się stało to wiecie co robić. Powiedziała z przerażeniem na twarzy Gabrielle.

Nina

Susan pokiwała głową. Nie martw się, na pewno to nie to co myslisz.

Seniorita-Qabi

Dobrze ja idę, trzymajcie kciuki. Powiedziała wzdychając Gabi. Wyrywając skrawek gazety wychodzi z domu Lynn.
[WYCHODZI:Gabi]

Tom S.

W domu nastała cisza. Pierwsza odezwała się Bree:
-Co o tym myslicie?
-Ja nie wiem co o tym mysleć. Muszę napić się jeszcze kawy. Ktos chce jeszcze czegoś do picia? Bo nie mam siły żeby przygotowac czegos do jedzenia
- Ja dziękuje - odpowiedziała Bree. Susan - a ty co o tym myślisz?

Nina

Ja muszę napić się czegoś mocniejszego. mruknęła pod nosem.
Cholera, jeśli to prawda? Wiecie, mnie sie zawsze wydawało, że kto jak kto, ale Carlos nie jest zdolny do zdrady. Przecież on jest zapatrzony w Gabi jak w obrazek...

Tom S.

Coś mocniejszego? Zapytała Lynette spoglądając do barku. Pudło... Jest tylko wino - może być?

Ale to mogły byc tylko pozory... Kto wie co dzieje sie w domu Gaby naprawdę... Tak jak u Mary Alice. Po tych słowach ponownie nastała cisza, którą przerwała Lynette: Susan - wino moze byc? Zapytała cicho.

Nina

Pokiwała głową. Tak jak zawsze wspomnienie Mary Alice powodowało nagłą ciszę.
Nikt tak naprawdę nie wie, co dzieje się za zamkniętym drzwiami domów naszych przyjaciół...

heaven

A może po prostu nie chce wtrącać nosa w nie swoje sprawy? Co nie, Sus?

Seniorita-Qabi

Waliła cały czas w drzwi. Łzy leciały po całej twarzy.
[WCHODZI:Gabi]

Nina

Co się stało? poderwała się na nogi i przyprowadziła Gabi na kanapę, sadzając ją.

Seniorita-Qabi

Wymyślił jakąś bajeczkę z artykułem o dawnej dziewczynie kolegi. Wyłkała Gabi, cały czas masując bojący nadgarstek.

Nina

Zrobił ci coś?

Seniorita-Qabi

Tak, skręcił mi nadgarstek.Widać czymś się zdenerwował. Płakała dalej, pokazując nadgarstek Susan.

Nina

Hmm... zastanowiła się Sus. A może to prawda? Z tym przyjacielem? zapytała bez przekonania.

heaven

[Wchodzi: Carlos]

Wpadł przez otwarte drzwi. Nie zuważył Susan. Skierował wzrok najpierw na Gabi, a później na resztę zebraną w salonie...

Seniorita-Qabi

Nie to nie jest prawda. Ja to wiem. Powiedziała, prosząc Lynn o okład.Lynn masz coś zimnego na tą rękę?

Nina

Carlos! krzyknęła i podeszła do Gabi, jakby chciała ją obronić.

Seniorita-Qabi

Carlos co ty tu robisz? Zapytała przerażona Gabi.Wyjdz stąd, natychmiast.Powiedziała stanowczo Gabi, patrząc na krwawiącego Carlosa.