Dom Thomasa Trzmiel Na SPRZEDAŻ

Granmor · Wysłany: Pią 18:29, 19 Mar 2010 Temat postu:

-Nie, przepraszam. Dopiero co się przeniosłyśmy i cóż.... mogę zrobić albo herbaty albo kawy. - rozczarowała się samą sobą. XD

Future Lover · Wysłany: Pią 18:30, 19 Mar 2010 Temat postu:

-W porządku, jak już mówiłam nic nie szkodzi.-Uśmiechnęła się jakoś tak pocieszająco czy coś.
Nie odzywała się na razie. Spoglądała tylkor az na Kate, raz na Ver.

Granmor · Wysłany: Pią 18:33, 19 Mar 2010 Temat postu:

No to ona wzruszyła ramionami. -Więc.. mieszkacie na tej ulicy czy gdzieś w okolicy?

Future Lover · Wysłany: Pią 18:37, 19 Mar 2010 Temat postu:

-Tutaj, na tej ulicy.-Odpowiedziała krótko. Ach ta ulica była piękna.

Granmor · Wysłany: Pią 18:38, 19 Mar 2010 Temat postu:

-Świetnie, będziemy się widywać. - uśmiechnęła się tak po swojemu. Spojrzała na schody. - Poznacie może Rebbeccę, jak wreszcie wyjdzie z pokoju.

Future Lover · Wysłany: Pią 18:51, 19 Mar 2010 Temat postu:

Uśmiechnęła się do siebie. Lubiła poznawać innych ludzi xD

Granmor · Wysłany: Pią 18:56, 19 Mar 2010 Temat postu:

A ona uśmiechnęła się też i spojrzała na Edie - coś milcząca była. -Więc, Edie, powiedz nam coś o reszcie sąsiadów.

Future Lover · Wysłany: Pią 18:58, 19 Mar 2010 Temat postu:

-Cóż. Wszyscy są tu przeuroczy. Jeżeli wybrałyście to miejsce ze względu na spokój to tutaj go znajdziecie.-Uśmiechnęła się szeroko. Ona chyba we krwi ma to reklamowanie Wisterii xD

Granmor · Wysłany: Pią 19:03, 19 Mar 2010 Temat postu:

-Ah, w ogóle niedługo święta. Nie do wiary jak ten czas leci, prawda? Pamiętam Beccky jako małą dziewczynkę taplającą się w błocie zamiast bawiącą się w Księżniczki z resztą dziewczynek a teraz ma już ponad 20 lat.. Wow.

Future Lover · Wysłany: Pią 19:06, 19 Mar 2010 Temat postu:

Oł. Patricia musiała młodo zajść w ciąże. Chyba. A święta uwielbiała ale jakoś nic nie powiedziała o tym.
-No tak. Ledwo mrugniesz, a tu już, dzieciak dorosły.

Granmor · Wysłany: Nie 21:31, 21 Mar 2010 Temat postu:

-Cała prawda. - uśmiechnęła się pod nosem. -Jutro zacznę zajmować się remontem tego domu. Chcę, wiecie, by był już taki prawdziwie mój a nie urządzony jak ktoś chciał.

Future Lover · Wysłany: Nie 23:29, 21 Mar 2010 Temat postu:

Kiwnęła głową. W sumie to ona musi zrobić podobnie. Poczochrała włosy huntera.
-Masz zamiar zmienić wszystko?-Bo ona to tylko meble poprzestawia, ew. coś tam przemaluje.

Granmor · Wysłany: Nie 23:40, 21 Mar 2010 Temat postu:

-Nie zastanawiałam się nad tym ale.. tak, na pewno przemaluję ściany i wstawię nowe meble. - wzruszyła tylko ramionami z uśmiechem. -Nie mam żadnego bliższego pomysłu.

Future Lover · Wysłany: Nie 23:46, 21 Mar 2010 Temat postu:

No tak. Ściany ewidentnie powinno się przemalować. Marilyn troche się wierciła.
-Zamierza pani tu mieszkać już zawsze, prawda? W sumie idealne miejsce na spędzenie reszty życia, przynajmniej tak wygląda.

Granmor · Wysłany: Pon 17:55, 22 Mar 2010 Temat postu:

Wtedy Ver zawahała się jakby na krótką chwilę po czym uśmiechnęła. -Tak, w Bostonie załatwiłam wszystkie swoje sprawy. Nie widzę powodu by tu nie zostać na stałe.

Future Lover · Wysłany: Pon 17:59, 22 Mar 2010 Temat postu:

Uśmiechnęła się lekko. Nie zamierzała ciągnąć tematu.

Granmor · Wysłany: Pon 18:02, 22 Mar 2010 Temat postu:

Veronica uśmiechnęła się delikatnie. -Ale nie mam zamiaru jeszcze zapuszczać korzeni. - miała na myśli to że może i jest po 40stce [nawet bardzo] ale nie ma zamiaru być typową starą babą.

Future Lover · Wysłany: Pon 18:05, 22 Mar 2010 Temat postu:

-Wszystkie kobiety po czterdziestce tak mówią.-Uśmiechnęła się złośliwie.
-Nawet nie wiedzą jak bardzo są już zakorzenione. Smutne.

Granmor · Wysłany: Pon 18:06, 22 Mar 2010 Temat postu:

Veronica spojrzała na Edie i uśmiechnęła się znowu po swojemu. Przełknie te słowa, nie chce już pierwszego dnia pokazać jak potrafi dosrać. Nie, nie. Veronica zaczyna nowe życie. xD

Future Lover · Wysłany: Pon 18:07, 22 Mar 2010 Temat postu:

Za to Edie uśmiechnęła się triumfalnie. Nikt tutaj z nią nie zadziera i dobrze, że nowi się tego uczą xD

Granmor · Wysłany: Pon 18:10, 22 Mar 2010 Temat postu:

Veronica odliczała sobie do dziesięciu i już miała coś powiedzieć, w sensie jednak wybuchnąć, kiedy na dół zeszła jej córka. -O, R. pozwól na chwilę. To są nasze nowe sąsiadki.

R. nie jest taka jak matka, jest jasna i promienna. Uśmiechnęła się ładnie, wzięła sobie kubek kawy na górę i już jej nie ma.

Veronica wzruszyła ramionami.-Nie ma to jak dobry kontakt z własnym dzieckiem.

Future Lover · Wysłany: Pon 18:12, 22 Mar 2010 Temat postu:

Siedziały tak obydwie z Edie i się w nią wpatrywały tak dziwnie i ta cisza i w ogóle zrobiło się głupio xD

Granmor · Wysłany: Pon 18:14, 22 Mar 2010 Temat postu:

-Ma mi za złe że nie jest z Williamem, to znaczy, no wiecie - moim byłym mężem. Rebecca może oczywiście sama decydować, ale William chciał by była z matką. Rzekomo jestem jej bardziej potrzebna, cóż, sama tego nie widzę. - teraz już nie wiem czy koleś nie żyje, czy się rozwiedli - jako że Kevin ma flashbacka zę ją rozwodzi, uznajmy że jednak to drugie.

Future Lover · Wysłany: Pon 18:18, 22 Mar 2010 Temat postu:

Spojrzała na huntera który ewidentnie niczego nie rozumiał z tego co powiedziała Veronica. Uśmiechnęła się pod nosem i zasłoniła usta, że to niby chce kaszlnąć sobie czy cos, bo nie ładnie się tak uśmiechać w takich chwilach.
-Ja też.-W sensie, że Edie też nie widzi żeby Ver była jej potrzebna. Jest już pełnoletnia etc.

Granmor · Wysłany: Pon 18:20, 22 Mar 2010 Temat postu:

-Dlatego chyba niedługo wyprowadzi się. - podsumowała wzruszając ramionami. Nie będzie przecież Becky zatrzymywać - nawet będzie lepiej jeśli będą mieszkać osobno na wypadek gdyby przeszłość postanowiła ich szukać.