Dom Jeanelle Angelline - NA SPRZEDAŻ

Jeanelle

Jeanelle i Isabbell wchodzą do domu. Rozwieszają swoje ubrania, Damen wyszedł im na powitanie, i cmoknął Jeanelle w policzek- Kawa czy herbata?-spytał.
-Kawy-odpowiedziały równo Jeanelle i Isabell.
-Ok, Iz, chodź do salonu, tam spokojnie porozmawiamy.-nastepnie zajrzała do kuchni- aha Damen, gdyby ktoś zapukał 4 razy to wpuśc go, to James-Damen spojrzał na Jeanellem podnosząc brwi, zasmiała sie-znajomy.-nastepnie skierowała się do salonu w którym siedziała Isabell.

MrSiM

James szybko przybiegł pod dom Jeanelle ze swoim laptopem i zapukał 4 razy tak jak kazała

Jeanelle

Otworyzł mu drzwi Damen, obdarzył Jamesa usmiechem, i skinłą że może wejść.
-Dziewczyny są w salonie. Aga no i Damen jestem-wyciągnłą rekę do James'a-a ty James tak? Napijesz się czegoś?

MrSiM

- Tak, jestem James, a poproszę od razu kawy. - powiedział do Damena i poszedł natychmiast do salonu
James usiadł na kanapie między dziewczynami i otworzył swojego laptopa. Z informacji jakich uzyskał to to, że kiedy był nastolatkiem to trafił kilka razy do szpitala psychiatrycznego, kiedy dorósł to pracował w rzeźni

Jeanelle

Jeanelle spojrzała na ekran komputera-Rzeczywiście.- spojrzała na Isabell-Iz, powiedz nam, jak wyglądały wasze relacje. Bił? Cokolwiek? Poznałąś jego rodzinę?
-Tak, poznałam tylko jego siostrę, która teraz bodajże w Irlandii jest. Jego mamy i taty nie, powiedział że zostawili go w domu dziecka, bo byli narkomanami. Potem opieke nad nim przejęła siostra, któa była 10 lat starsza od niego. Atak, to on był naprawde wspaniałym człowiekiem, planowaliśmy wspólną przyszłośc, ale nic z tego nie wyszło.
-Aco się stało?
-Sebastian i ja pokłóćiliśmy się pewnej nocy, ponieważ znalzłam w jego kurtce proszki. Nie był narkomanem, brał, gdy był nastolatkiem, to dla mnie je rzucił. Wściekłam się, zaczęłam go wyzywać, on wyszedł, i nie wrócił. Napisał potem tylko list, że to koniec i tyle.
-Rozumiem-wtej chwili wszedł Damen z kawami- to co tam? o czym tak cięzko rozprawiacie?

MrSiM

James napił się kawy i od razu zapytał sie Isabelle
- A czy Sebastian prowadził jakieś notatniki, albo może miał jakieś zapisane adresy swoich znajomych.

Taaak, jeśli chodzi o takie sprawy to James był ciekawski, a wręcz nachalny

Jeanelle

Damen, zansz tego kolesia-podsuneła mu pod nos zdjęcie Sebastiana.
-Nie, a co?
-Szukamy go, ostatnio próbwał skrzywdzić Iz, prawdopodobnie ma on coś wpsólnego z tym mordercą w masce.
-Aha, no dobra, wiesz co poczekaj, zajrze do naszych bazy danych może cos mamy-odszedł od stolika, i razem z kubkiem gorącej kawy opmaszerował na górę do swojego komputera cicho pogwizdując.
-Jeżlei prowadził jakies notatki to o tym nie wiem, wszystko co miał zapisywał na swoim telefonie.-odpowiedziała Iz Jamesowi.

MrSiM

- A mówił ci gdzie wychodzi i czy odwiedzali go jacyś znajomu, gdy był u ciebie? - zapytał drapiąc się jednocześnie po nosie
- Może dowiemy się czegoś więcej jak podasz nam np. co lubił gdy był dzieckiem, może ma jakieś miejsce, w którym ukrywał jakieś rzeczy

Jeanelle

Nie przypominam sobie. Wiem, że odiwedzał go jakiś kolega z czasów licealnych, miał na imię Daniel. Nie wiem jak na nazwisko. Miał około 170cm wzrostu, czarne włosy, i dośc dobrze zbudowany, ale to było 3 lata temu, więc nie wiem czy się zmienił czy nie.

MrSiM

- Aha, czyli nici z tego, chyba, że ty Jeanelle masz jakieś konkretniejsze pytanie. Ja się dopiero co kilka dni temu wprowadziłem, a już bym mógł napisać książkę - zaśmiał się James

Jeanelle

-James, ten morderca, jakie on ma włosy? Maska zakrywa mu tylko twarz?

MrSiM

- Ja go niestety nie widziałem, ale z tego co słyszałem to ten gostek cały jest niestety zakryty, a to drań

Jeanelle

Aktoś wie jak on wygląda?-zastanawiając się,popijała kawę. Stwierdziła, że Damen, w końcu nauczył się robić kawę w tym ekspresie.

MrSiM

- Nie, a ci co się dowiedzieli jak wygląda to już nie żyją, oby Damen coś miał, wiem jeszcze, że ktoś coś wspominał, że maska wygląda jak ta z obrazu Muncha "Krzyk"

Jeanelle

-Aham- spojrzała na Isabell.- Możesz u mnie zostac na ile chcesz. a teraz chodź-wyciągnęła ręke do Iz-pokąże ci twój pokój.

Poszły, zostawiając James'a samego. Wtym samym czasie przyszedł do niego Damen.

MrSiM

James patrzył na Damena, bo widział że z czegoś się cieszył i zapewne dletego że znalazł sporo informacji
- Pokaż co tam masz - zapytał, bo już był niecierpliwy

Jeanelle

-No więc tak, James-tu zrobił chwilę pauzy, by atmosfera stała się bardziej tajemnicza- nasz Sebastian Morgenstern, Ma tak naprawde na imię Jonathan. Ale nazwisko to samo. Poza tym, jego matka jak i ojciec, są najbardziej niebezpiecznymi mordercami, w całych Stanach Zjednaczonych. Teraz siedzą w pace, dostali dozywocie. A jego siostra, to znana prawniczka-uśmiechnął się, i całkiem ładna, pokazał zdjęcie Jamesowi. Przedstawiało one ładną brunetkę, o skromnym usmiechu. Jej kości polickzowe, były wyraźnie zarysowane, a oczy ujawniały jaki drzemie w niej potencjał-poza tym, ma ona męża o imieniu Karol, oraz dwójke dzieci:Alice i Alexandra. Oboje w wieku szkolnym. A co do naszego Jonathano-Sebastiana, to koles nieźle lawirował, raz był sprzedawcą w supermaarkecie, tam wyrzucono go, za ciągłę opuszczanie godzin pracy-podał Jamesowi akta-potem,jak otworsysz, przeczytasz różne ciekawe rzeczy, min że współdziałał w napadzie na bank w New Yersey...

MrSiM

- Niezły kawał roboty Damen, a teraz poczytam trochę te akta
- No proszę, co my tu mamy, kradzieże, bójki... jednym słowem ma kartotekę, która zawiera tyle lat co ten typek

Jeanelle

-No tak, poza tym to nie wszystko. To zdjęcia jego wszystkich dziewczyn-daje je do obejrzenia-prawie każda z nich to albo narkomanka, albo prostytutka.

MrSiM

- Co to za straszydła, jak nie anorektyczka to jakiś babochłop - zaśmiał się James
Jeanelle! Chodź tu to coś zobaczysz - zawołał ją

Jeanelle

Jeanelle zszedła na dół do salonu.
-O co chodzi? - staęła przed Damenem i James'em jednocześnie dając ręce na biodra.

MrSiM

- Musisz koniecznie zobaczyć te fotki oraz informacje o tym chłoptasiu - powiedział do niej z uśmiecchem, musimy iść do mnie

Jeanelle

Ok, to weź, wszystko co tam masz i idizmey-jednocześnie przeglądając fotki.- One są paskudne jak na mój gust.

Podała je James'owi i poszła w kierunku drzwi.

MrSiM

Przychodzi Maryla w mini sukience i głębokim dekolcie i puka do drzwi

Jeanelle

Jeanelle, zmęczona, otwiera drzwi. To co zoabczyła za nimi, zmroziło jej krew w zyłach. *O boże, znowu ona*-pomyslała.- No hej, co jest?- spytała Maryli i usmiechneła się.