Dom Audrey

Future Lover

No to sobie wyszedł. xD Już chyba przed domem nikogo nie było. Wsiadł se do wozu i pojechał brum brum brum brum bruuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuummmmmmmmmmmmmm mmMM m.

Kamila

A ja to tak szczerze mówiąc nie wiem, gdzie on jest. To on może był z nimi w domu, ale się nie odzywał ? xD. No to teraz do niej podszedł, czy cuś. - Często się tu tak zabijają ? - spytał i ją przytulił, bo co tam.

miss.

- nie wiem... - bo nie wiedziała. i sie do niego przytuliła.

Kamila

- Pewnie bardzo to przeżyłaś... - i zaczął ją głaskać po plecach.

miss.

- Miałam trupa w ogródku... to okropne. Ale już mi lepiej. Zaraz będę musiała zabrać się do pracy. Chciałeś zobaczyć projekty, tak?

Kamila

- Tak, ale jeśli nie możesz, to wiesz - nie skończył zdania, lecz zrobił taki błagalny wzrok na nią.

miss.

- Nie pokaże ci czegoś czego jeszcze nie ma w butikach. to by było nie fair w stosunku do Brooke. mogę Ci pokazać projekty już gotowe. - i poszła do przedpokoju gdzie miała swoją teczkę a w niej teczkę z projektami XDD Podała mu ją.

Kamila

Przyglądał się tym projektom bardzo dokładnie. - Są świetne. - skomentował tylko tyle, bo mu dech zaparło. On tam wolał tworzyć bardziej ostre i wyrafinowane ubrania, a te są takie...

miss.

[color=#CD333]Eleganckie i z klasą, a jednocześnie dobre do wszystkiego. mieszanina Diane von Furstenberg, Stelli McCartney, Lanvin i Burberry. Takie oryginalne.

- Dzięki. Brooke ma talent.[/color]

Kamila

- Tak i to ogromny. - w końcu westchnął. - Musisz iść na to otwarcie galerii ? Zawsze moglibyśmy spędzić ten czas razem w łóżeczku... - seksoholik normalnie. Nie wiem, czy już wcześniej jej tego nie proponował, ale zawsze może się powtarzać.

miss.

- Otwarcie jest przecież dopiero jutro. - uśmiechnęła się
- I co na twoja żona? - niach zapomniałam, że ona przeciez moze dojrzeć obrączke XD

Kamila

- Żona ? - w tym momencie spojrzał na swą obrączkę. - Ach tak, moja żona. Ona i tak się mną nie interesuje, nie obchodzi jej gdzie i z kim śpię. - powiedział prawdę. - My i tak ze sobą jesteśmy z powodu pracy. Takie małżeństwo partnerskie, bez miłości, na papierku tylko dla wspólnej pracy. Rozumiesz ? - ale uznał, że ona go rozumie, więc ciągnął dalej. - Liz, tak ma na imię moja żona, jest szefową E-Lang i za nic nie potrafi projektować ubrań. Za to świetnie zna się na biznesie, za co ją podziwiam. Te wszelkie papierki, spotkania, pieniądze, kontrachenci, ja bym się załamał. - i na tym zakończył swój wywód.

miss.

Ona sobie usiadła na blacie jak on się produkował XD Ale słuchała.
- Fajnie. - przyciągnęła go do siebie za koszulkę i pocałowała. - Ale nie musiałeś się tłumaczyć.
Bo takie odniosła wrażenie XD

Kamila

- Wolałem się wytłumaczyć, bo jeszcze wyrzuciłabyś mnie z domu za nieszczerość. - i wtedy objął ją w pasie.

miss.

- To nie nieszczerość. Tylko małżeństwo. Każdy popełnia przecież błędy. - uśmiechnęła się. Tak i właśnie to małżeństwo było tym błędem o którym mówiła XD
- I rozumiem, że nie chciałbyś być wyrzucony? - przygryzła delikatnie wargę. A za koszulkę dala go trzymała

Kamila

- Z twojego domu nigdy. - odpowiedział jej tym swoim kuszącym głosem.

miss.

- Wiesz, że Brooke kazała mi dzisiaj zostać w domu i dojść do siebie po tym szoku. - wskazała na okno.
- To może zanim jutro oboje wrócimy do pracy...dzisiaj będziemy razem dochodzić... do siebie po szoku oczywiście. - uśmiechnęła się tak słodziutko. I przyciągnęła go jeszcze bardziej.

Kamila

- Jestem za. - i wziął w swoje ogromne dłonie jej łapki i całował każdy paluszek u każdej łapeczki.

miss.

On stał ona siedziała, nie? Więc go objęła nóżkami. I jak już uwolnił jej ręce, to powędrowały ona na jego kark.

Kamila

- Niegrzeczna dziewczynka. - mruknął, ale tak przyjemnie i odrzucił jej włosy do tyłu, by mieć wolną szyję do całowania.

miss.

- Wydaje ci się. - wymruczała mu tam gdzieś i odchyliła głowę do tyłu.

Kamila

To on począł całować jej szyję. Zaczęło się robić gorąco...

miss.

To jeszcze bardziej odchyliła tą głowe. I przygryzła wargę. A i jej łapki powędrowały na jego plecy

Kamila

I tak mru mru było, tylko że on w końcu dotarł do jej ust i całowali się namiętnie.

miss.

Baaardzo namiętnie