Dom Audrey

Kamila

I tak sobie znów nadal ją całując błądził rękami po górnej części jej ciała.

miss.

A później się pozbyli jego koszulki i jej też. uuu XD

Kamila

[color=#66003]To on brał ją na blacie xD. Jeszcze zaczął coś w stylu "Będę brał cię... na blacie..." xD.[/color]

miss.

Umarłam XD
- Tak to ja mogę wychodzić z szoku - szepnęła już po wszystkim o xD

Kamila

Dopiero zauważyłam, że coś mnie chyba wali xD. - Ja również. - on to był szczęśliwy, ale i zmęczony zarazem, bo tyle seksu na jeden dzień to za dużo chyba, zmęczyć się można xD.

miss.

No można XD
- A my chyba mieliśmy robić śniadanie. Więc może zamiast tego zamówimy jakiś obiad?

Kamila

[color=#66003]- A co powiesz na to, byśmy poszli do jakiejś restauracji na pyszny obiadek ? - zapytał i przytulił ją do siebie.[/color]

miss.

- Jeśli chcesz.

Kamila

Wtedy domyślił się, że nie zna żadnej pobliskiej restauracji. - A znasz jakąś ? - wyszczerzył się, bo on tu prawie nic nie zna przecież.

miss.

- Coś się znajdzie. - zsunęła się z tego blatu i w ogóle.
- Idę pod prysznic, jak mamy wyjść z domu trzeba się do jakiego takiego stanu doprowadzic. - cmoknęła go w usta i wyszła. Poszła na górę.

Kamila

On się umyje u niej jak coś, ale po co być grzecznym i czekać na swoją kolej, jak może wziąć prysznic razem z nią ? Poszedł do niej. Drzwi od łazienki są zamknięte czy otwarte ?

miss.

Zamknięte, ale nie na klucz xD po prostu drzwi zamknięte. A ona brała sobie prysznic.

Kamila

No to sobie zboczeniec wlazł i się do niej przyłączył XD. Raczej mył nią, niż siebie, ale to szczegół.

miss.

Sie razem myli. A jak się umyli to Audrey wyszła i owinęła się ręcznikiem.

Kamila

On też się jakimś tam owinął ręcznikiem i szybko się ubrał w swoje "stare" rzeczy. - To ja może pójdę do domu się przebrać, wrócę po ciebie i pójdziemy ? - zaproponował, bo w takiej wymiętej koszuli i w dżisach to mu nie wypada iść na randkę.

miss.

- Okej. Będe czekać. - uśmiechnęła się

Kamila

Na pożegnanie jeszcze ją leciutko pocałował i poszedł się przebrać.
[wychodzi peter]

miss.

A ona zaczęła sie szykować.

Kamila

[wchodzi Peter]
Wrócił w mgnieniu oka. Trochę zsapany, bo biegł wszedł do środka i spytał - Gotowa ?

miss.

A ona właśnie schodziła na dół i była w trakcie zakładania kolczyka.
- Gotowa. - uśmiechnęła się.
- Zadzwonisz po taksówkę?

A wyglądał tak oo: [link widoczny dla zalogowanych]

Kamila

- Jasne. - i zadzwonił po taksówkę. - Wyglądasz wprost olśniewająco. - stwierdził patrząc na nią i czekając na tą cholerną taksówkę.

miss.

Dziękuję. I także wyglądasz przyzwoicie. - uśmiechnęła się słodko i włożyła telefon do kopertówki.

Kamila

Przyjechała taksówka, więc pojechali. Zacznij.
[wychodzą Audrey i Peter]

Kamila

[wchodzą Audrey i Peter]
Odprowadził ją pod sam dom. - Chętnie wszedłbym do środka, ale wtedy musiałbym zostać, więc lepiej będzie, jak sobie pójdę. - pocałował ją w policzek na pożegnanie, ale nie ruszył się z miejsca. Liczył na jakąś pochwałę, czy coś.

miss.

- W takim razie do zobaczenia jutro. - podeszła do drzwi ae nie wyszła, czekała aż pójdzie.