Dom Audrey

miss.

- Tak, jesli tylko chcesz. - i teraz sie musiała sie skrzywić bo ją lekarz gdzieś dziabnał.
- Tylko że narazie nie widze szans... ta ulicy nie nadaje sie do życia. Moze wróce na jakiś czas do NY, a jak tutaj zrobią porządek to wróce. No i przynajmniej będe miała wysoki sufit. - to była drobna ironia do braku sufitu, tego nad parterem XDD

Viktor

Rick'a zawołali koledzy, zdążył tylko uśmiechnąć się do niej i powiedzieć - Będę czekał. –obrócił się i pobiegł ratować innych

miss.

Jeszcze wytrzymała chwile badań, a gdy jej zdaniem lekarz przesadził sie wkurzyła. Prawie na niego pokrzyczała. A później sobie poszła, o.

miss.

Stanęła przed domem i jedyne co mogła zrobić to zapalić. I sie na to patrzeć. A jak już wypaliła i sie naptrzyłą to weszła do środka i zaczęła sprzątać. I wynosić jakies rzeczy przed dom.

miss.

Audrey obudziła się w swoim wielkim łóżku w ciemnoczerwonej satynowej pościeli. Przeciągnęła się i przytuliła jeszcze do poduszki. Nie chciało jej się wstawać, no i zapomniała że nie jest sama.

Kamila

Peter też jeszcze spał. Właśnie obrócił się na drugi bok.

miss.

poczuła, że coś obok się ruszyło. Podniosła łepek i zobaczyła Petera. Wydała z siebie jakiś taki krzyk, bo była w szoku czy coś XD
- Co ty tu do cholery robisz? - ona już siedziała na łóżku XD i się na niego dziwnie patrzyła xd no bo w szoku była XD on jej sie chwalił, że ma żonę?

Kamila

Nie, nie pochwalił się.
A ona tym krzykiem go obudziła. Z początku też nie kapnął, że jest u innej kobiety w łóżku i spytał : - A co ty robisz w moim łóżku ? - bo jeszcze nie zauważył, że w nie swoim łóżku jest.

miss.

- Twoim? - się już uspokoiła. I rozejrzała i zobaczyła że ich ciuchy są porozrzucane i w ogóle xd ubraniowa ścieżka ciągnie się od korytarza xD
- dużo wypiliśmy? - i przygryzła jedną wargę i tak sie słodko uśmiechała. I faktycznie wypili sporo

Kamila

Rozejrzał się i zauważył, że to nie jego pokój. - Pewnie bardzo dużo, ale nie żałuję. Żałujesz tego co się stało ?

miss.

- rzadko żałuję... - i siedziała tak i zapatrzyła się w jedno miejsce i przygryzła lekko wargę. Dawno się tak nie zapomniała.

Kamila

- A podobało się ? - zapytał. Wydawał się być bardzo dumny z siebie, że się niby popisał i jest w tym mistrzem.

miss.

Roześmiała się i przybliżyła buźkę do przystojnej, jej zdaniem - moim nie bardzo XD twarzy Petera.
- mógłbyś mi co nieco przypomnieć. - i znów zagryzła lekko wargę

Kamila

/mi też szczerze mówiąc nie podoba się Orlando Bloom, ale Naomi uparła się na idealnego męża dla Elizabeth Banks...
To on również zbliżył usta. - Może lepiej pokarzę ci co nieco ? Nie jestem dobry w opowieściach. - i pocałował ją dość krótko i bardzo kusząco.

miss.

Jak ją pocałował to ona automatycznie się do niego jeszcze bardziej zbliżyła. I zaczęli się całować, tak trochę ambitniej. Ona nawet na nim usiadła tak, ze jej skąpa satynowa koszulka nocna podeszła jeszcze wyżej, bynajmniej nie przeszkadzało jej to.

Kamila

Co mu się jeszcze bardziej spodobało. Wziął jej koszulę nocną i nadal całując się z nią, podnosił powoli koszulkę do góry.

miss.

I powtórzyli nocną przygodę i powiem tylko tyle, że było gorąco i ostro i w ogóle XD
Po wszystkim Audrey opadła na poduszkę, tak tak bo to ona była na górze XD I próbowała się uspokoić.

Kamila

A on z błogim uśmieszkiem leżał obok. - Teraz się podobało ? - zapytał dumne ze swojego "wyczynu".

miss.

- ojj tak. - bo całkiem zgrabnie im to wyszło. Też się uśmiechała.
idę obejrzeć gotowe xd będę za chwile XD

Kamila

To objął ją swoim mocnym ramieniem i szepnął jej na ucho - Jestem w tym mistrzem.
oki

miss.

Roześmiała się i położyła głowę na jego klacie
- Jesteś bardzo pewny siebie.
Jej spojrzenie zatrzymało się na elektronicznym zegarze, który pokazywał także datę.
Audrey jęknęła.
- Jutro otwarcie galerii, będę musiała tam dzisiaj spędzić cały dzień. A nie chce mi się nawet wstawać. - no bo cóż, było jej dobrze teraz w tym momencie.

Kamila

- Pracujesz w galerii ? - spytał z ciekawością. Chyba będą widywali się częściej, bo Elizabeth będzie miała swój butik w tej galerii.

miss.

- Tak, moja szefowa ma tam butik. Ja byłam kierowniczką jednego z tych nowojorskich ale przyjechałam tutaj. i teraz mam na głowie Fairview, Nowy Jork i maase innych miast w których mamy nasze butiki. - i znowu westchnęła.
- ale lubię to co robię.

Kamila

- Ja też przyznam się, że mam zamiłowanie do projektowania ubrań. Mówiąc krótko, projektuję. - a co tam przyznał się. - A ty nie projektujesz ? - zrozumiał, że ona tam pracuje, lecz nie projektuje, więc pomyślał, że nauczy ją co nieco...

miss.

- niee... ale załatwiam wszystko co z tym związane. Właściwie to robię wszystko w całej firmie. Od parzenia kawy do organizacji pokazów i katalogów i w ogóle.
- I naprawdę projektujesz? Wszyscy projektanci których znam to po prostu geje... Ty chyba nim nie jesteś, co? - i teraz właśnie zdała sobie sprawę, że mogła się przespać z pijanym gejem XD Aż podniosła głowę i na niego spojrzała.
- wiesz... nie mam nic do gejów... ale nie w łóżku.