Dom Shannon Rutherford

Viktor

Przyjechali, otworzył drzwi i weszli do środka
- Shannon jesteś?

miss.

Tylko nie w twarz, tylko nie w twarz XD
tyle wyrażała jej mina.

Sahem

W taką pogodę, siedząc samotnie w domu mogła robić tylko jedno.
Wycinać karteczki na stoły dla gości.
Usłyszała głos Nick'a.
- Jestem w kuchni!

/time for some killing xD

Viktor

Chwycił Brooke ze rękę i oboje weszli do kuchni - Musimy poważnie porozmawiać. - w takich sytuacjach najgorzej zacząć xD

miss.

[Tylko nie w twarz, tylko nie w twarz XD
uśmiechnęła się? słabo dość.

Sahem

Początkowo nie zdała sobie sprawy z tego co się dzieje.
- Brooke? - spojrzała na nią wyraźnie zaskoczona - Nick! Co ona robi w naszym domu? - odłożyła nożyczki i kartki na blat.

Viktor

Wziął głęboki oddech
- Nie wiem jak ci to powiedzieć, ale... nie kocham cię i uważam że nasz związek nie ma sensu. - ale pierdzielnął xDDDD

miss.

Facepalm.

Sahem

- Nie kochasz? - zaraz. Od tu przyszedł ze swoją kochanicą?!
- Nie ma sensu! - jej głos wspinał się na coraz wyższe częstotliwości (biofizyka xP) - Ty...! Ty...! - dyszała, ciężko próbując znaleźć dobre określenie na tego łajdaka i tę dziwkę.

Viktor

- Shannon rozumiem twój gniew, ale zrozum ja i Brooke kochamy się od dawna, wstyd mi się przyznać ale chciałem Cie wykorzystać aby ją odzyskać. - wyspowiadał się i liczył na odpuszczenie grzechów xD

miss.

Na razie się nie wtrącała.
I tylko nie dziwkę! tylko nie dziwkę. ona miała rączki przy sobie.

Sahem

Wykorzystać?! Ją?! Shannon Rutherford?! To ona wykorzystywała ludzi, a nie ludzie ją!
Była jak w jakimś amoku. Chwyciła za nożyczki leżące na blacie.
- Nie zrobisz mi tego... - wycedziła przez zęby - Nie pozwolę... - w tym momencie zaczęła się do niego powoli zbliżać.

Viktor

- Shannon! Uspokój się! Znajdziesz sobie jeszcze kogoś. - był przerażony dopiero teraz zdał sobie sprawę z tego co się właściwie wydarzyło

Sahem

Ale ona go już nie słyszała.
Rzuciła się na niego dusząc coś, co chciała powiedzieć.

Musicie wiedzieć, że nożyczki wchodzą w podbrzusze dość łatwo...

Viktor

- Aaaaaa! - upadł na ziemię no i krwawił

miss.

- Wariatka! - krzyknęła tylko i ją ściągnęła z Nicka XD

Sahem

Zapewne Brooke zaczęła ratować Nicka.
Shannon stała nad nimi z zakrwawionymi nożyczkami.
Krew powoli ściekała z nich na podłogę.
- Ja... - wydusiła z siebie - Ja... nie... nie

Viktor

- Aaaa... ughhm... - jęczał i skręcał się z bólu, krwawił bardzo mocno

miss.

Uciskała ranę? XD nie wiem
- Dzwoń po pogotowie! - warknęła na nią. cała się umazała krwią.

Sahem

Stała tak chwilę.
Krzyk Brooke wybudził ją z tego stanu.
- Tak! - rzuciła się do komórki - 911? Przyślijcie karetkę na... - no i podała adres.

Viktor

Tracił przytomność, po żyle głównej dolnej mu przejechała (to tak w ramach przypomnienia przed środowym egzaminem xD)

miss.

Uciskała. chyba nadal. chociaż ja to się znam xD
- Nick, spójrz na mnie. - blabla bla. nie chciała żeby stracił przytomność. więc do niego rozmawiała i kazała na siebie patrzeć. w filmach tak robią XDDD

Sahem

Słychać charakterystyczne iiiiijo, iiijjjooo, iiiijjjooo i pojawia się karetka.
Sanitariusze wpadli do domu i zajęli się Nick'iem.
Nikt o nic nie pytał.

Viktor

No to sobie pojechał.

miss.

Stała na przeciwko Shannon i teraz to ona miała się ochotę na nią rzucić.