Widok ogólny...

Granmor · Wysłany: Czw 15:28, 19 Mar 2009 Temat postu:

Jill odwzajemniła uśmiech. -Cześć. - wyciągneła jedną dłonią kajdanki.

Future Lover · Wysłany: Czw 15:29, 19 Mar 2009 Temat postu:

-Zgaduje, że nie idziemy na kawe.-Udała nawet przejęcie żeby wszystko było wiarygodnie.

Granmor · Wysłany: Czw 15:31, 19 Mar 2009 Temat postu:

-Możemy. Przez kraty. - w końcu podeszła do Elle. -Patrz, takie zadupie a prędzej dostanę tutaj awans niż w NY. Skuła ją.

Future Lover · Wysłany: Czw 15:33, 19 Mar 2009 Temat postu:

-Damn right.-Westchnęła. Biedna i skuta i zaszczuta przez policje.
-Nie można już spokojnie odpoczywać na wakacjach?

Granmor · Wysłany: Czw 15:36, 19 Mar 2009 Temat postu:

-Można, Kate Austen w drodze do LA zginęła. Wieczny kurwa odpoczynek.

Future Lover · Wysłany: Czw 15:38, 19 Mar 2009 Temat postu:

Uśmiechnęła się do siebie znów. Jakoś tak Jill fajna jej sie wydawała.
-Może o tym pogadamy? Przecież skończyłam już z zabójstwami na zlecenie.

Granmor · Wysłany: Czw 15:42, 19 Mar 2009 Temat postu:

-Well, to dobrze. Ale myślę że wcześniej i tak za dużo mózgów posłałaś na ściany byś nie była ścigana. - no i weszły do wozu. Zaraz zrobie wóz.

Naomi/Missy · Wysłany: Czw 18:17, 19 Mar 2009 Temat postu:

i przez ten czas nie zauważyły nawet nieprzytomnej i wykrwawiająciej się Claire ?
ona coś długo już tam leży, zaraz zrobię jej zmartwychwstanie chyba

candace · Wysłany: Sob 13:39, 21 Mar 2009 Temat postu:

O. To Danny chciał pójść do sklepu, ale nie wiedział jak tam dojść xd I znalazł się tutaj, jakimś cudem. No i zobaczył Claire, bo trudno było jej nie zauważyć. Zadzwonił po pogotowie i sprawdził jej tętno. Nawet się przejął, bo on taki wrażliwy jest.

Naomi/Missy · Wysłany: Sob 16:10, 21 Mar 2009 Temat postu:

oj dziękuję Carota, jesteś wspaniała, uwielbiam cię przez to ;*
Wokół niej było dużo krwi. Tętno było jeszcze wyczuwalne, ale słabo. Ogólnie blondynka była nieprzytomna i gdyby nie Danny, to by pewnie już na tym świecie nie było.

candace · Wysłany: Sob 16:13, 21 Mar 2009 Temat postu:

Oj, no bo mi się nudziło już ;*

On sie rzecz jasna uciapał wszędzie tą krwią. A jak odgarnął włosy z twarzy to miał taka wielką krechę czerwoną na czole, no. Czekał na ta pieprzoną karetkę, która się spóźniała. I zaczął panikować, bo jeszcze mu tu biedna umrze. Ale chyba wreszcie przyjechali i ją zabrali. On też pojechał.

Naomi/Missy · Wysłany: Sob 16:17, 21 Mar 2009 Temat postu:

to od razu zacznij w szpitalu, dobrze ?

Granmor · Wysłany: Sob 19:23, 28 Mar 2009 Temat postu:

Przyszedł Ethan i tak się szlaja po alejkach.

Future Lover

Szlajała się tutaj i szukała domu w którym kiedyś mieszkała razem z dziećmi. No i chyba zapomniała włożyć spodni bo w majtkach była i w jakimś tiszercie. Zua kobieta.

Future Lover

[Wychodzi]

Naomi/Missy

[wchodzą Jack i Jenny]
Chodzili sobie. - Dobralismy się, dwie beksy na weselu. - powiedział do Jen, bo chciał choć trochę ją rozbawić.

Naomi/Missy

[wchodzi Mel]
I sobie biega.

Naomi/Missy

[biegnie do jakiegoś domu]

Future Lover

Idzie sobie zamyślona patrząc przed siebie.

Arno

Matthew jechał właśnie w stronę domu siostry gdy nagle zauważył ją na ulicy...i to zamyśloną.

Future Lover

Szła więc dalej, bo na ulicę nie patrzyła. Szła i myślała jak będzie wyglądać jej przyszłośc tam gdzie wyjedzie i co będize z Jimmim i czy Steven sobie poradzi.

Arno

Otworzył szybę i powiedział do siostry :
- Rachel Renee Sweet?

Future Lover

Uwielbiała kiedy ktoś wypowiadał jej drugie imie. Właściwie to ona woli swoje drugie imie. Spojrzała na mężczyzne który do niej przemówił i ujrzała swojego brata. Uśmiechnęła się szeroko, bo jednak nadal była troche przybita.
-Mój Boże. Matthew.

Arno

- Hey sister. - uśmiechnął się zdawkowo jak to ma w zwyczaju, po czym wysiadł z samochodu - What's wrong? - spytał podchodząc do niej. Już jako brat poznałby, że coś jest nie tak, a jako psycholog to tymbardziej.

Future Lover

Machnęła ręką.
-Nic. Lepiej mi powiedz co cie tu sprowadza.