Dom sióstr Wilson

Naomi/Missy

- Pewnie tak. - powiedziała tak tylko po to, żeby się nie kłócić. Zaczęła sobie spokojnie jeść.

Naomi/Missy

A jak zjadła to ubrała się i podeszła do siostry. - Idę na spacer. Będę gdzieś koło przecznicy. - jeszcze o dziwo cmoknęła siostrę w policzek i wyszła.
[wychodzi Am]

Kamila

Nie chciała siedzieć sama w domu, to wyszła do koleżanki z pracy.
[wychodzi Allie]

Kamila · Wysłany: Wto 18:32, 10 Mar 2009 Temat postu:

* New day *
Wróciła z nocnej zmiany, więc teraz odsypia.

Kamila · Wysłany: Nie 16:24, 15 Mar 2009 Temat postu:

Zadzwonił pager. Zerwała się z łóżka, zjadła jakiś kawałek chleba, popiła go wodą i biegiem rzuciła się w samochód i do pracy.
[wychodzi Alli]

Naomi/Missy

Kolejny dzen :
Nareszcie spała w swoim domku. Ale w końcu wstała i poszła się umyć.

Kamila

[wchodzi Allison]
Wpadła do domu i taka zsapana rzuciła się do szafy, uprzedzając wcześniej siostrę o ślubie gwiazdy Julie Walker.

Naomi/Missy

No to Am potrzebowała trochę czasu, by się przyszykować i wybierała odpowiedni strój na tę okazję.

Kamila

Alli była już gotowa, więc przyszła do siostry. - Pomóc ci w czymś ? - zapytała przy drzwiach.

Naomi/Missy

[i]- Nie trzeba, też jestem gotowa. Wyszły, prawda ?

Kamila

Prawda.
[wychodzą siostry]

Kamila

Po 5 latach :
Alli czyta sobie książkę na werandzie w szlafroczku i myśli, kiedy się zakocha. Jeszcze się nie farbowała, ale już niedługo. Bo ona teraz myśli nad wszelkimi zmianami w wyglądzie.

Kamila

Weszła do domu i zaczęła robić śniadanie, bo przecież siostra zaraz na jedzenie przyjdzie.

Naomi/Missy

Ale Am to jeszcze smacznie spała. Oh, jaka ona jest słiit.

Naomi/Missy

Obudziła się i od razu komórka w dłoń. Musi poesemesować ze wszystkimi i gdzieś zadzwonić.

Kamila

Zjadła swoje, dla siostry to zostawiła w lodówce, a sama pojechała do pracy.
[wychodzi Alli]

Naomi/Missy

Dalej w telefonie.

candace

[przychodzi Chris]

no i zapukała do drzwi.

Naomi/Missy

Rzuciła gdzieś komórkę i w koszuli nocnej przyszła otworzyć drzwi. - Cześć Chris ! Wejdź. - szczęśliwa wyściskała przyjaciółkę i wpuściła ją do środka. - Siadaj, może chcesz się czegoś napić ? - z ekscytacją proponowała przyjaciółce.

candace

- Hej Kochanie. - też ją wyściskała, weszła do środka i odrazu gdzieś usiadła. - Może jakiegoś soku. - odpowiedziała na pytanie i przyjrzała jej się. - Leniuchu, ty jeszcze w koszuli nocnej? - zaśmiała się, bo ona już dawno po pracy była.

Naomi/Missy

Przyniosła jakiś sok dla Chris i dla siebie również. - Wiesz kochana, dzisiaj mam taki dzień, że cały dzień chce mi się leżeć w łóżku. Ale widziałam w lodówce śniadanie dla mnie, skonsumujemy razem ? A właściwie to która godzinka i czemu ty tak wcześnie na nogach ? - bo ja nie zwróciłam uwagi w godziny w kalendarzu, a ona nie spojrzała na zegarek i dla niej jeszcze jest rano.

candace

- Tak, tak wcześnie. - wyszczerzyła się. - Już jest coś około piętnastej. - znowu sie zaśmiała, jakis dobry humor dzisiaj ma. - Za śniadanie podziękuję, bo już jadłam. Obiad także. - mrugnęła do niej. - A coś się stało, że masz dzisiaj taki cały dzień w łóżku?

Naomi/Missy

- Nic, lenia złapałam, po prostu. Piętnasta ? - wytrzeszczyła oczy na Chris, no tak, a ona cały poranek i całe popołudnie spędziła z telefonem w ręku. Suuper. - A jak tam w pracy ? Dużo klientów dziś miałaś ? - spytała, bo po co ma się ubierać, już i tak dzień stracony. - Idziemy potem do klubu ? - zapytała jeszcze dla pewności.

candace

- Jasne, że idziemy. - wyszczerzyła się. - W pracy jak zawsze, na szczęście był dzisiaj mały ruch, więc wyszłam troche wcześniej. A co u Ciebie, oprócz tego, że jesteś straaasznym leniem? - napiła się soku.

Naomi/Missy

- Nic ciekawego. Przez cały dzień nie mogłam dodzwonić się do kogoś i przez to mam taki leniwy dzień. - mówiła ze smutkiem, ale po chwili się uśmiechnęła. Nie chciała jej mówić o Michaelu, przynajmniej na razie. Nawet jej siostra o tym nie wie. - To o której tak mniej więcej pójdziemy ? - spytała, bo będzie musiała chyba zacząć się ubierać, czy coś.